Gordon Ramsay robi fantastyczne
rzeczy z jajek. Od niego nauczyłam się jeść śniadania na ich bazie i nie mam
tu na myśli klasycznej jajecznicy ze szczypiorkiem. Dzięki jego wskazówkom też przestałam
się szarpać z przerzucaniem omleta na drugą stronę na patelni. Wkładam do
piekarnika i nie ma obawy że się rozpadnie w połowie gotowania.
Rozgrzewamy dobrze patelnię.
Następnie wylewamy 2 łyżki dobrego oleju i podgrzewamy, po czym dodajemy 2
ząbki czosnku przekrojone na pół. Mają być odwrócone miąższem w stronę tafli
patelni, żeby dobrze aromatyzować oliwę. Wrzucamy pokrojonego w drobną kostkę
pomidora. Po chwili trzeba dodać szpinak. W sezonie świeży, w zimie może być
mrożony, byle nie rozdrobniony. Doprawiamy solą i pieprzem. Gdy szpinak i
pomidor ładnie się podsmażą, przekładamy warzywa na talerzyk. Z czosnkiem zależy co kto lubi - można wyjąć i wyrzucić, albo posiekać pół ząbka i wrzucić o szpinaku. Jajka
roztrzepujemy i wylewamy na patelnię z olejem z poprzedniego smażenia. Smaki
się pomieszają i przegryzą. Chwilkę dosłownie podgrzewamy na gazie, żeby się
ściął spód. Zdejmujemy z ognia. Posypujemy natką pietruszki, następnie
wykładamy na górę warzywa i posypujemy kozim serkiem i szczyptą tymianku.
Wstawiamy do nagrzanego piekarnika (180’C) na 5 minut. Wyjmujemy, przekładamy na
talerzyk i omlecik gotowy. Bez podrzucania i przekładania na patelni. A
zrumieniona w piekarniku skórka?
Coś wspaniałego!
Składniki :
olej do smażenia
sól, pieprz
2 ząbki czosnku
natka pietruszki
2-3 jajka (na patelnię o średnicy 20 cm)
Pomidor
szpinak
Natka
pietruszki
Kozi
ser
Tymianek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz