Czytam fantastyczną książkę tego faceta. Kucharz, właściwie cukiernik,
Amerykanin mieszkający w Paryżu. Książkę postanowiłam przeczytać jako
ciekawostkę kulinarną, znaleźć inspirację do nowych przepisów. Mogę ją polecić
nie tylko jako książkę ze świetnymi przepisami, ale też jako fantastyczną beletrystykę.
Zaśmiewam się do łez czytając opisy Paryża i ludzi w nim mieszkających. Francuzi
w krzywym zwierciadle, „Mikołajek” dla dorosłych.
„Słodkie życie w Paryżu” to też zbiór przepisów, opisanych w taki
sposób, że nawet czytając tę książkę w łóżku masz ochotę wstać o północy i iść
pichcić smakołyki tam opisane. Są to głównie słodycze, więc z racji swojej
diety zajmę się nimi bliżej za jakieś 5 kilogramów.
Dziś zjadłam śniadanie zainspirowane przepisem Pana Davida - zalecał
zjeść je w samotności, co jest trudne przy dwójce dzieci, ale już wiem
dlaczego. Danie proste, ale bardzo smaczne i wkurzające jest, kiedy ktoś Ci je
podżera. Nawet własne dzieci ;)
Dwie kromki pełnoziarnistego pieczywa (u mnie razowiec) skrapiamy
oliwą i układamy na nich plastry koziego sera. Powinno być go więcej niż na
zdjęciu – ale sami rozumiecie – u mnie dieta. Rozgrzewamy piekarnik i szykujemy
sałatkę. Roztrzepujemy widelcem składniki na winegret (oliwę, ocet winny,
musztardę i szczyptę soli). Mieszamy z sałatą i pomidorkami. Wykładamy na
talerz, posypujemy pieprzem. Chleb z serem grillujemy na górnym poziomie
piekarnika około 5 minut, aż ser się zacznie topić, a chlebek będzie chrupiący.
Układamy na lub obok sałaty. Posypujemy prażonymi ziarnami i paryskie śniadanie
gotowe.
Bon appetit!
2 kromki razowego chleba
Oliwa z oliwekSer kozi typu camembert
Roszponka
Pomidorki koktajlowe
1 łyżeczka octu winnego
2 łyżeczki oliwy z oliwek
½ łyżeczki musztardy
Sól, Pieprz
Słonecznik łuskany
Dynia łuskana
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz